Balchaud Rosa du Matin
Kolejna róża? Nie z Balchaud. Rosa du Matin to perfumy, których zasada konstrukcji może nieco przypominać to, co w 1979 roku zrobił Jean Paul Guerlain tworząc Nahemę. Guerlain połączył różne olejki różane i absoluty z syntetycznymi molekułami. Jean Christophe Herault wykonał tutaj podobny krok, choć nieco dalszy. Mając do dyspozycji plantacje i laboratorium imienia Monique Remy, wyczarował aromat róży lat 30. XXI wieku. To róża słodka, zielona, ale też miękka i owocowa. Kreuje wrażenie pluszu i słodyczy, ale bez jednoznaczności. Gdzieś w tle widzimy skropioną deszczem grządkę świeżych, kwitnących róż z subtelnym aromatem mokrej gleby.
Mamy tutaj klasyczny olejek róży damasceńskiej i jej absolut (mają różne zapachy), odrobinę porzeczki i liczi oraz molekułę Sinfonide, która przypomina woń rozgrzanego bursztynu z tonami piżma i ambry.
Nuty: róża (olejek i absolut), absolut z pączków czarnej porzeczki, liczi, mandarynka, konwalia, paczula, ambra, molekuła Sinfonide
Twórca: Jean Christophe Herault

Balchaud to nowy projekt za którym stoją trzy osoby. Za zapachy odpowiada dwójka wybitnych nosów - Jean Christophe Herault i Shadi Samra. Każdy z nich otrzymał wolną rękę w interpretacji konkretnych motywów perfumeryjnych. To zawsze prowadzi do kreacji perfum ciekawych, a często wybitnych.
Dodać trzeba też, że Cristina Balchaud zdecydowała o przesunięciu większości budżetu firmy na same kompozycje zapachowe. Stąd znajdziemy w nich wiele składników, które są niedostępne dla innych marek. I nie chodzi tylko o to, że mamy tutaj np. naturalny olejek z drewna sandałowego lub absolut tuberozy (które same w sobie należą do najdroższych składników w palecie perfumiarza).
W kompozycjach Balchaud znajdziemy też składniki naturalne, które otrzymano dzięki najnowszym technologiom. Tutaj dobrym przykładem będzie olejek grejpfrutowy (znajdziemy go w Amour Citron) obejmujący wyłącznie molekuły "serca" grejpfruta. Pachnie on inaczej od klasycznej esencji. Jest wesoły, ma wyraźnie słodki podton, jest niebywale intensywny i znacznie trwalszy. Aby go otrzymać wykorzystano wielostopniowy proces ekstrakcji i destylacji. Z tego też powodu olejek ten uważany jest na najdroższą cytrusową esencją na świecie. Warto zaznaczyć, że za jego produkcję odpowiada Laboratorium Monique Remy, które produkuje swoje składniki wyłącznie ze zrównoważonych, ekologicznych upraw.
Mamy tutaj też pewne ciekawe molekuły, np. Sinfonide (utożsamia aromat ogrzanego bursztynu z akcentem ambry i piżma), które wydobywają i podkreślają piękno naturalnych ingrediencji.
To wszystko sprowadza się do tego, że perfumy Balchaud pachną bardzo współcześnie i nowatorsko, są szalenie przyjemne, zwracające uwagę swoimi walorami. Gdyby stanęły na półkach sieciowych perfumerii, to spodobałyby się większości osób. Choć jednocześnie nie ma do nich perfum podobnych. Są w wyjątkowe!
Brak metod dostawy dla tego produktu.